Dziś mam dla Ciebie bardzo interesującą historyjkę/przypowieść. Zamiast wstępu po prostu proszę Cię byś ją przeczytał/a. Kiedy to zrobisz Twoje podejście do tzw „rzeczywistości” już nigdy nie będzie takie samo jak przedtem.
Wyobraź sobie taką sytuację:
Wchodzisz do baru/restauracji, siadasz przy stoliku i zastanawiasz się co dziś zamówić na obiad. Za bardzo nie wiesz czego chcesz, postanawiasz więc podpatrzeć co jest serwowane innym gościom.
Obok Ciebie, przy stoliku siedzi niezbyt pewny siebie młody mężczyzna. Podchodzi do niego kelnerka i pyta, czy już może przyjąć zamówienie. Mężczyzna niepewnym głosem odpowiada: „Właściwie, to nie wiem na co mam ochotę i nie mogę popełnić błędu zamawiając coś nieodpowiedniego. Bardzo przepraszam, ze to trwa tak długo – Jestem taki głupi”
Kelnerka wszystko skrupulatnie notuje i krzyczy do kucharza: „Jedna niepewność, jedno nie mogę, jedna porcja wstydu polana głupotą”
Kucharz stoi za ladą gotowy do zaserwowania kolejnej porcji rzeczywistości. To zamówienie słyszał już nie raz. W dwie sekundy danie jest gotowe i dostarczone niepewnemu mężczyźnie.
Kolejny klient siedzi też nieopodal Ciebie. I silnym głosem zamawia: „Naprawdę chcę pomagać ludziom. Nie dbam o pieniądze” – „Przytrzymaj pieniądze” – krzyczy kelnerka i kucharz cichutko i skrupulatnie usuwa pieniądze z talerza.
Nagle wpada do baru/restauracji nowy klient. Z błyskiem w oku, już od progu krzyczy: „Będę miał talent, motywację i determinację, by stać się wziętym pisarzem. Piszę książkę, która pomoże wielu ludziom i uczyni mnie sławnym i bogatym”
Kelnerka śmieje się i wydaje polecenie kucharzowi: „Jeden udany bestseller duszony w pieniądzach i opieczony sławą”
Kucharz odkrzykuje z radością: „Już się robi!”
Jak się zapewne domyśliłaś/domyśliłeś właśnie siedzisz w uniwersalnej ziemskiej restauracji, gdzie zawsze dostajesz wszystko, co zamówisz (o co poprosisz). Czy teraz chciałabyś/chciałbyś zmienić swoje zamówienie?
Ps.
Dzisiejszy post został zainspirowany, przez mail, jaki dostałam od Chellie Campbell autorki między innymi książek: „The Wealthy Spirit” i „Zero to Zillionaire”
Ps2.
„Zawsze otrzymuję dokładnie to, czego chcę!” – może to być dobra afirmacja na najbliższe dni. Ale tylko wtedy, kiedy dokładnie wiesz o co poprosić. Napisz proszę w komentarzu poniżej co o tym sądzisz.
Ps 3.
Jeżeli lubisz poradnik: „Poznaj samego siebie i zacznij żyć pełnią życia” i chcesz być na bieżąco z wszelkimi nowymi artykułami odnośnie rozwoju osobistego, którymi się z Tobą dzielę, proszę przyłącz się do mnie na facebooku: http://facebook.com/poznajsiebie
Czekam na Ciebie 🙂
Ten artykuł znaleziono w wyszukiwarce Google m.in. poprzez poniższe frazy kluczowe:
- czy życzenia się spełniają
- czy żuczenia powinny się spełniać
Basiu, rozbawiłaś mnie dzisiaj bardzo. Oczywiście, pół żartem, pół serio, a tak naprawdę dostajemy to o co prosimy…proście, a będzie Wam dane…
Wszystkim życzę wiary w to, że naprawdę nasze marzenia spełniają się, mnie zostały trzy do spełnienia….
Serdeczności dla Basi, która jest Cudowną Kobieta i stworzyła platformy i bloga, w których jest dla Nas miejsce i dla Wszystkich Ludzi Dobrej Woli, którzy tutaj zaglądają…
Krótka historia z mojego życia: zmieniałam mieszkanie na większe, wymyśliłam sobie jaki ma być i dokładnie takie jest. Tak się cieszyłam kiedy dokonywałam tych zmian i zawsze powtarzałam, że w mieszkaniu będę miała jak w pudełeczku, no i mam! Słychać każdy krok sąsiadów, mieszkanie jest bardzo akustyczne, Ponad trzy lata już w nim mieszkam i ponad trzy lata się męczę (dodam, że mam kredyt). Jaką aformację mam zastosować, i co mam sobie powiedzieć, bądź co zrobić, aby znalazły się nagle pieniądze na spłatę tego kredytu i kupno innego, pięknego, lubianego przeze mnie mieszkania w którym wreszcie będę mogła wypocząć i do którego będę lubiła wracać?
Pamietam jak maz byl w szpitalu po operacji a ja musialam sama otwierac brame do domu. Zamowilam brame otwierana pilotem. Dostalam i to calkiem szybko tylko,. ze nie do wlasnego domu a do pracy :)))) . To prawda , ze nalezy skladac konkretne zamowienie u mnie zabraklo slowa do domu . Ubawilam sie swietnie.
Super,pouczające,
Witam,
To że trzeba wiedzieć co się chce w życiu dostać, jest znane od dawna wszystkim tym,
którzy chcą żyć świadomie i szukają sposobów żeby osiągnąć DOBROSTAN
Ale ilu z nas ma konkretne plany, spisane na kartkach, podzielone na tematy: finanse,
zdrowie, związki itp. afirmuje, medytuje, wizualizuje, działa w tym kierunku a rezultaty nie przychodzą….??? Jest wiele do zrobienia, żeby tą swoją kreatywność uruchomić
i nauczyć się nią skutecznie posługiwać.
Na pewno na początek taka wizja restauracji jest dobra, nadaje dobry kierunek naszym działaniom i uświadamia nam ,że jesteśmy kreatorami swojego życia, ale to dopiero początek. Nasze zamówienia jeśli mają źródło w BRAKU: pieniędzy, zdrowia przyjaciół. pracy itp. może nie być naszym prawdziwym zamówieniem,może być tylko lekarstwem
na nasz smutek i ból – a nie o to chodzi w kreowaniu szczęścia.
Może jak w każdej restauracji, poprośmy o Kartę Dań, spytajmy kelnerkę co poleca!!
Może nawet nie mamy pojęcia jakie wspaniałości tam serwują. Nasze zamówienie powstało inspirowane naszymi doświadczeniami z PRZESZŁOŚCI a tu serwują PRZYSZŁOŚĆ…
wspaniałą, nieograniczoną, która nie tylko zaspokoi nasz GŁÓD ale będzie źródłem radości i wspaniałych nieoczekiwanych doznań.
Przemyślcie swoje zamówienia!! nie ograniczajcie się, poproście o MENU.
Pozdrawiam Dana
Dano – super podpowiedź 🙂 Bardzo dziękuję Ci za ten komentarz. Kieruje on nasze myśli na zupełnie inną sferę – na nasze nieograniczone możliwości. Poproszę o MENU DOBROSTANIE WSZECHŚWIATA – co dobrego i smakowitego masz dla mnie?
Doskonałe i Bardzo prawdziwe!
Bardzo dowcipna historyjka. Podoba mi się zamówienie nr 3.
Teraz muszę pomyśleć nad swoim zamówieniem. Mam ich kilka, ale trzeba wybrać
jedno i tu jest problem.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystko!
Dochodzę do wniosku, że ja jestem tym pierwszym klientem – sama nie wiem czego chcę. Chciałam udanego związku.
Zamówiłam miłość i moje zamówienie zostało zrealizowane, ale jakoś nie czuję się w tym związku do końca szczęśliwa, więc to chyba nie jest jeszcze TO o co mi chodziło…
Czy można prosić o zabranie zrealizowanego zamówienia?
Związku dalej chcę, ale nie takiego. Co robić?
Kochana Basiu tyle ze ja zamawiam wyciszenie szczescie obfitosc finansowa a jednoczesnie chce pomagac ludziom,tyle ze mam przelomowa faze w moim zyciu ,i teraz wiem dopiero ze najwazniejsza jestem ja sama sama jestem miloscia radoscia mam wszystkoc o potrzebuje do zycia to troszke trwa. akurat podjelam dezyzje ze odchodze od niewiernego meza ,tak musi byc to najlepsze wyjscie dla mnie ale jest mi jakos ciezko nieswojo troche smutmo mimo ze to co robie to jedyne najwlasciwsze wyjscie.Moglabym ewentualnie prosic o kilka slow? pozdrawiam serdecznie.
Decyzja, która podjęłaś jest naprawdę trudna i wiąze się z nią duzo zmian w Twoim życiu. W tak trudnych chwilach trudno nam myśleć pozytywnie i pozytywnie się nastrajać, ale właśnie to pomoże nam przetrwać ten trudny okres.
Dobrze jest w tym czasie oderwać się choć na chwilę od trudnej sytuacji, myśli i uczuć się z nią wiążących.
Najłatwiej to zrobić przez praktykowanie codziennie kilku chwil z uczuciem wdzięczności.
Polecam Ci ćwiczenie ze strony: http://wszystkodlaciebie.pl/cwiczenie-na-rozbudzenie-radosci/ . Jestem pewna, że pomoże Ci ono spojrzeć z dystansem na sytuację, w której się znalazłaś i podjąć najwłaściwszą dla Ciebie decyzję dotyczącą odejścia od męża. Niezależnie od tego na jakie rozwiązanie się zdecydujesz.
Kasiu żaden rozwód nie jest łatwy. Podobno w takiej sytuacji poziom stresu jest tak wysoki jak po śmierci bliskiej osoby. Cały świat nagle się zmienia, bo tak musi być, jeśli decydujemy się na taki krok. Trzeba wierzyć, że te zmiany będą pozytywne.
Co tu mówić, ciężko jest, szczególnie na początku, też przez to przeszłam. Trzeba wszystko sobie poukładać i pozamykać wszystkie sprawy z byłym partnerem i nauczyć się żyć na nowo, inaczej. Wiele kobiet było, w takiej sytuacji i dały radę. Trzymam kciuki aby i Tobie udało się znów odzyskać spokój.
Witam. Czekałam na wieści od Pani. Dobrze rozpoznałam drugiego zamawiającego… Dziękuję za tę i wszystkie poprzednie lekcje… Pozdrawiam serdecznie i wybieram nowe menu!
Dziękuję :)))
Wspaniała historia, dzięki której zmienię nieco swoje zamówienie 🙂
Pozdrawiam wszystkich
Ela
Bardzo fajna historyjka o restauracji. Zmotywowała mnie do działania! Dziękuję 🙂
witam
Fajnie, że to Pani przytoczyła. Louise Hay często wspominała w swoich książkach o zamówieniu do wirtualnej restauracji 😉 doskonale się to sprawdza w każdej kwestii życiowej. W moim przypadku było to zamówienie na mężczyznę. Co ciekawe, trzeba na prawdę zastanowić się i opisać wszystko, co do najmniejszego szczegółu. W moim przypadku facet nie jest jeszcze tym idealnym, bo pominęłam w zamówieniu kilka istotnych cech, ale gwarantuję swoim przykładem, że zamówienia się spełniają. Życzę przyjemności i polecam dobrze przemyśleć swoje ulubione menu 😉